wtorek, 4 marca 2014

Symbole senne - TOALETA

Ubikacja jest miejscem na pierwszy rzut oka pozbawionym mistycyzmu i nienadającym się na symbol senny. Ale to nie prawda. Spójrzmy na przysłowie określające toaletę, jako „miejsce gdzie król piechota chodzi” – oznacza ono, że niezależnie od naszych zasług, pozycji, duchowych osiągnięć, stopnia religijności, bogactwa i poglądów, w toalecie wszyscy jesteśmy równi. Znamy wszyscy japońskie toalety, cuda techniki, skomplikowane do tego stopnia, że mogą paść obiektem ataku hakerów. Ostatnio obiegło świat zdjęcie ukraińskiego złotego sedesu, o wyglądzie królewskiego tronu. Myślicie, że właściciele takich cudów, w obliczu ponurego zatwardzenia lub dręczącej biegunki, naprawdę posiadają więcej godności siedząc na nich, niż wy kiedy cierpicie w zaciszu swoich toalet, przeklinając ostatni niestrawny posiłek? No więc, toaleta we śnie jest symbolem totalnej, absolutnej równości w człowieczeństwie. 

Humaniści mawiali, że nic co ludzkie nie jest im obce, pytanie czy rozszerzali te ludzkie sprawy na obszary wydalnicze? Podejrzewam, że pisanie o cierpieniu, krwi, nienawiści, miłości, upodleniu czy nawet prostytucji było im nie straszne, ale nie widziałam zbyt wielu dzieł opiewających nierówne starcia bohatera ze swoimi jelitami. 

Generalnie, o ubikacji i tym co w niej robimy mówimy tak, żeby nic nie powiedzieć. To temat tabu, czynności wykonywane wewnątrz są brudne i niedobrze się nam kojarzą. A to dlatego, że są one połączeniem człowieka z naturą. Są to czynności popędowe, naturalne, zwierzęce, a ludzie nie lubią określać się jako zwierzęta. Jesteście w stanie wyobrazić sobie królową angielską na sedesie? To prawie jak świętokradztwo. 

Mimo to, czyż kiszki nie mają nad nami władzy? Potraficie rozkoszować się poezja, czując potrzebę oddania kału? Czy jesteście w stanie dokonywać matematycznych obliczeń kiedy burczy wam w brzuchu z głodu? Czy nie zdarzyło się wam zepsuć powietrza w towarzystwie niekontrolowaną emisją gazów cieplarnianych? Ile dowcipów krąży o nieszczęśnikach, którzy nie zdążyli na czas do toalety? No więc, za drzwiami wychodka, wszyscy jesteśmy zwierzętami i oddajemy hołdy matce naturze.

Natura z kolei kojarzona jest z czymś pierwotny, z tabu, mroczną i być może demoniczna siłą. Stąd diabły przedstawiane są z atrybutami zwierząt (rogi, ogon, kopyta). I dlatego Carl Gustav Jung pisał o toaletach tak:„Już od dawna traktowano toaletę , wychodek jako ciemny, niesamowity zakątek, gdzie aż roi się od niebezpieczeństw i gdzie wykonuje się niezwykłe czynności.” – Okazuje się, że z tego względu dawne wychodki przepisowo stać musiały z dala od domu i dopiero w miarę upływu czasu napędzane lenistwem ludzkim, zbliżały się powoli do domów, aż zostały ich przybudówkami, a wreszcie przeniosły się do środka. Ale „i wtedy ubikacja uchodziła za miejsce niesamowite, gdzie niecne sztuczki wyprawiają duchy i diably”.
Okazuje się, że dla mieszkańców Islandii, Skandynawów, Niemców i Arabów pobyt w latrynie może wiązać się ze spotkaniem ducha zmarłego lub nawet diabła. Jeden z irlandzkich zakonów posiadał nawet specjalne błogosławieństwo, które trzeba było wypowiedzieć idąc do toalety, aby uniknąć przykrych niespodzianek rodem z Supernaturala.  „W nordyckiej sadze o Thorsteinie, król Olaf dobitnie ostrzega swych gości przed udawaniem się tam nocą i w pojedynkę, mimo to sam to czyni, narażając się na straszliwą przygodę z diabłem (…) Zdołał się wyrwać z opresji tylko dlatego, że w ostatniej chwili zaczęły bić dzwony kościelne”.
Z kolei z jednej z niemieckich kronik klasztornych dowiadujemy się, że „w pewnej klasztornej infirmerii ku przerażeniu siostrzyczek, z ubikacji zaczęły wzlatywać niesamowite demony”. W Argowii natomiast istnieje przesąd, że pozostawienie dziecka samego w ubikacji może zakończyć się porwaniem go przez czarnego luda.

Stąd śnienie o toalecie przeważnie zwraca uwagę na nasze układy z popędową stroną naszej osoby. Każdy z nas posiada bowiem ciało, a ono z kolei posiada potrzeby.  Do tych potrzeb zaliczamy przyjemności seksualne, ale też rozkosze podniebienia, potrzebę zdzielenia kogoś w ucho raz na jakiś czas, potrzebę snu, potrzebę udania się gdzie król piechotą chodzi, jako dziecko czujemy potrzebę bawienia się w błocie, a jako dorośli lubimy popatrzeć na bokserów tłukących się nawzajem po twarzach, chociaż nasze społeczeństwo nie przepada za agresją. 

Udanie się do toalety może oznaczać we śnie, że ciało zwraca nam uwagę na te potrzeby. Być może chcieliśmy być tak uduchowieni i górnolotni, że zepchnęliśmy je na dalszy plan niczym panna młoda, która zapomniała, że w białej sukni wielkości hangaru ciężko jej się będzie wysikać.Może to być też znak, że czas usiąść w spokoju i przemyśleć jakaś sprawę z dala od hałasu i presji innych. W toalecie jesteśmy sami i nikt nam tam nie poda pomocnej dłoni, nawet jeżeli nagle skończy się papier.

Utknięcie w toalecie może oznaczać, że część nas utkwiła w świecie popędów i nadal jest rozpuszczona jak dziecko. Że musimy mieć wszystko zaraz, albo wpadniemy w histerię, że nie jesteśmy w stanie iść na dietę, mimo alarmujących wskaźników wagi, bo po pączek z dżemem jest od nas silniejszy. Czasami, że jesteśmy w stanie iść z kimś do łóżka bez zabezpieczeń, bo po prostu musimy teraz zaraz i nie ważne, że mamy akurat najpłodniejszy dzień cyklu, a w rodzinie mamy piękne tradycje ciąż mnogich.   Albo mając trzydzieści lat, mieszkamy z mamą i mamy poczucie, że nie pierze ona naszych rzeczy dostatecznie szybko. Może nie panujemy nad agresją i zrażamy do siebie innych. A może jesteśmy zbyt leniwi i nie możemy zabrać się do pracy, więc szef szuka innych pracowników.

Biegunka/Zatwardzenie trzymające nas na sedesie to zwrócenie uwagi na jakąś palącą potrzebę, której uparcie nie dostrzegamy, a która zaczyna się przeradzać w stan problematyczny np. nerwicę, tiki, koszmary, czy regularną chorobę.

Czyszczenie toalety na błysk świadczy czasami o skłonnościach do nadmiernej kontroli, do prób utrzymania porządku za wszelką cenę. Być może o strachu przed zmianami, może przed innymi ludźmi, przed niebezpieczeństwami wynikającymi z naszych popędów, utratą panowania nad sobą, zatraceniem się w jakiejś sytuacji.

Brudna toaleta może świadczyć o dwóch zjawiskach. 

i) Po pierwsze, o tym, że w naszym życiu zapanował niesmaczny chaos, wywołany naszymi akcjami. Że pogrążyliśmy się w brudzie moralnym/psychiczny lub fizycznym, nie mamy czystych rąk wobec innych albo, że nasza nerwica przejęła nad nami całkowitą kontrolę i robi z nami co chce. 

ii) Druga opcja jest taka, że jesteśmy tak niepoprawnymi pedantami, że nasza psychika nie mogąc tego ścierpieć pokazuje nam obrazu brudu we śnie, żeby utrzymać trochę zdrowej równowagi w naszym życiu. Porządniccy, wbrew pozorom często śnią o odchodach, wymiocinach i innych niehigienicznych kwestiach.

Zatkana toaleta może świadczyć o zablokowaniu pewnej ilości naszej energii przez jakiś blok związany z nawarstwionymi problemami w nas. Wezwanie hydraulika może oznaczać konieczność wizyty u specjalisty, bo problem nas przerasta. Warto również zwracać uwagę na to, co zatkało kanalizację. Przedmiot ten może być symbolem przyczyny naszego bloku. Udana interwencja z przepychaczką, może świadczyć  o tym, że mamy dość siły, żeby zmierzyć się z problemem.

Próba dostania się do toalety, kiedy ta jest zajęta, zwłaszcza w krępujących społecznie sytuacjach, może oznaczać brak wiary w siebie lub obawę, że nie poradzimy sobie w pewnej sytuacji, do której szykujemy się na jawie. Podobnym znakiem może być brak papieru toaletowego lub papier niezdatny do użytku w godzinie potrzeby.

Ktoś wchodzący do toalety kiedy tam jesteśmy, może oznaczać, że ktoś w naszym otoczeniu przekracza nasze granice i wpycha się w nasze życie ciut za  bardzo i czujemy się z tym niezręcznie. Być może mamy poczucie, że ktoś nas nie docenia, nie szanuje, albo nie zwraca uwagi na nasze potrzeby. Może to również sugerować, że wstydzimy się pokazać przy innych naszą prawdziwą twarz, w obawie, że okażemy się nie dość interesujący, modni, atrakcyjni czy uduchowieni.  

Wymiotowanie do toalety może oznaczać, że nasza odporność na pewne wydarzenia osiągnęła kres, że jesteśmy psychicznie zatruci (lub fizycznie zaczyna się nam niestrawność), możliwe, że jesteśmy przemęczeni lub musieliśmy znieść za dużo negatywnych emocji ze strony otoczenia. W takiej sytuacji dobrze zrobiłoby wyciszenie i chwila spokoju.

3 komentarze:

  1. Toaleta to miejsce gdzie dzieje się dużo. Szczegołnie jak toaletę oraz kanalizację dotknie awaria to wtedy zaczyna się dość spory problem. Całe szczęście są ludzie, którzy są gotowi nam pomóć w takich sytuacjach i jak firma https://www.stankan.pl zawsze staną na wysokości zadania. Ja jestem bardzo zadowolony, że osoby tworzące pogotowie kanalizacyjne są praktycznie zawsze gdy potrzebuje tego nagła sytuacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Często występuje sytuacja, że nie mamy możliwości podłączenia się do kanalizacji gminnej. W takim przypadku skutecznie wykorzystuje się pompy do szamba https://www.dostudni.pl/pompy-zatapialne-do-szamba-z-rozdrabniaczem,c76.html aby porządnie wypompować zawartość szamba na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej na takich rzeczach się nie skupiam i dla mnie bardzo ważne jest to aby przede wszystkim wiedzieć czy moja instalacja wodna działa właściwie. Jak coś to wtedy wzywam hydraulika https://hydraulik.wroclaw.pl/ który się na tym doskonale zna.

    OdpowiedzUsuń